poniedziałek, 23 listopada 2009

Nie zawsze świeci słońce

Wreszcie mam trochę więcej wolnego czasu, dzięki czemu mogę podsumować moje zmagania z kilku ostatnich dni. Już tytuł wpisu sugeruje, że nie wszystko poszło po mojej myśli.


Na powyższym screenie wyraźnie widać, że osiągnąłem stabilizację, a na całkowity bilans wpłynęły dwie spore porażki. Nad meczem Liverpool - City nie będę się rozwodził. Otóż po przeciętnej pierwszej połowie stwierdziłem, że warto zagrać back under 2.5, by później zrobić greena. W międzyczasie musiałem odejść od komputera i zamiast zlayować zakład wychodząc z rynku na zero, zostawiłem go samopas, licząc na to, że mecz skończy się satysfakcjonującym mnie wynikiem underowym. Stało się jednak inaczej. Szczęście w nieszczęściu polega na tym, że z wystawionych przeze mnie 30 euro zostało przyjęte tylko 10 e. Biję się w piersi i kajam, bo ta sytuacja z tradingiem nie miała nic wspólnego.

Kolejnym rynkiem, na którym zanotowałem porażkę, był mecz Chelsea - Wolves i rynek CS 1-0. Wszedłem z zakładem bez jakiejkolwiek analizy i przygotowania, w przerwie między innymi zajęciami, których w sobotę miałem sporo. Zupełnie zlekceważyłem równicę klas zespołów i z przyzwyczajenia zagrałem back CS 1-0 za 30 e. Po rozpoczęciu spotkania wystawiłem oczywiście zakład odwrotny. W momencie, gdy padała pierwsza bramka moja stawka była w trakcie przyjmowania, zabrakło dosłownie kilkunastu sekund by zrobić greena. Cóż, taki jest sport i nic na to nie poradzimy. Można jednak uczestnictwo w takich sytuacjach zminimalizować poprzez odpowiednią analizę i dobór zdarzeń. Ja tego nie zrobiłem i zostałem ukarany. W tym przypadku powinienem był wybrać rynek CS 2-0 lub 3-0, co zdaje się być oczywistością przy takiej różnicy klas między w/w drużynami.

Niedziela, to z kolei przykład na to, jak ważna jest koncentracja, spokój, odpowiednia ilość czasu na obserwację rynków i odseparowanie od czynników zewnętrznych, mogących zakłócić naszą pracę. Tego dnia wszystko szło po mojej myśli. Większość transakcji zamykałem jeszcze przed rozpoczęciem spotkania, co tylko wzmagało moje poczucie właściwych wyborów. Liczę na to, że wczorajszy trend utrzymam przez dłuższy czas.

Bilans tych kilku dni, to €0.18

Jeżeli chodzi o bardziej szczegółowe podsumowania, to będę je robił na koniec każdego miesiąca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz