poniedziałek, 26 lipca 2010

Jest OK



Za mną kolejny tydzień tradingu. Całkiem udany tydzień, bo zanotowałem najlepszy wynik od czasu powrotu do prowadzenia bloga. W poprzednim tygodniu byłem obecny na 53 rynkach, w tym na 57, a mimo to rezultat finansowy jest ponad dwukrotnie wyższy. Wiąże się to przede wszystkim z faktem, że płynność na rynkach systematycznie się zwiększa, traderzy i gamblerzy wracają z wakacji. Wreszcie zaczyna się coś dziać. Jeżeli w ciągu najbliższych sześciu dni nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, to kolejny raz zanotuję lepszy wynik miesięczny w porównaniu do okresu poprzedniego. Ale czy tak się stanie i o ile ten wynik będzie lepszy, dowiemy się za tydzień.

wtorek, 20 lipca 2010

Być uważnym

Na początek chciałem zwrócić uwagę na bardzo ważną kwestię, jaką jest koncentracja. Szczególnie podczas handlu in-paly. Najpierw screen:



Tuż po mundialu na rynkach piłki nożnej działo się niewiele. W związku z tym postanowiłem spróbować swoich sił na rynkach tenisa. Teoretycznie był to handel in play, ale praktycznie ograniczał się do przerw między gemami i setami. Nie inaczej było w w/w spotkaniu. W którejś z przerw ustawiłem się na rynku Hrdinovej, lokując swoje stawki na kilku pozycjach. Handel się udał, więc swoją uwagę znowu skupiłem na oglądaniu spotkania. W międzyczasie patrzę na ladder i widzę, że coś jest nie tak. Mianowicie czerwony kolor. Poczułem się lekko zdezorientowany, ale za chwilę wszystko stało się jasne. Otóż handel w przerwie się udał, ale zapomniałem anulować kwoty znajdujące się na wyższych "stopniach" laddera. Dodatkowo, jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, Hrdinova zaczęła swojego gema od przegrania trzech pierwszych piłek, co nie tylko pochłonęło moje pieniądze przy kursie @10, ale jednocześnie wywindowało sam kurs do poziomu @36. Nie pozostało mi nic innego, jak ciąć straty. Z 50 euro udało się odzyskać 20.

Niech ten przykład posłuży jako przestroga. O ile na w miarę statycznych rynkach i handlu pre play takie sytuacje raczej nie mają miejsca, to już w tradingu in play należy być maksymalnie skoncentrowanym. Najlepiej wyłączmy wtedy radio, tv (o ile nie jest nam potrzebny do obserwowania zdarzeń sportowych) i telefon, a całą uwagę skupmy na rynku, bo czasem nawet lekkie wybicie z koncentracji może doprowadzić do głupiej, niepotrzebnej straty pieniędzy. Ja póki co daruję sobie grę na rynkach tenisa in play ;)

Teraz przyjemniejsza część wpisu:




Kolejny tydzień na plus. Nie licząc opisanej wyżej sytuacji, obyło się bez większych wpadek. Biorąc pod uwagę tenisową stratę, a także fakt, że w weekend handlowałem niewiele (wizyta pod Grunwaldem oraz brak internetu w niedzielę), wynik widoczny na screenie uważam za przyzwoity. Nie zapominajmy też, że większość rynków dalej nie grzeszy płynnością, chociaż to się też powoli zmienia i prawdopodobnie niedługo na dobre obudzimy się ze snu letniego ;)

wtorek, 13 lipca 2010

Początek lipca

Witam,

długo nie aktualizowałem bloga, czas nadrobić zaległości. Początek miesiąca upłynął pod znakiem rozstrzygnięć w Mistrzostwach Świata. Poza tym na rynkach niewiele się działo. Od samych MŚ oczekiwałem więcej, ale jak już zauważyłem nie tylko ja, rynki te zachowywały się w specyficzny sposób i ciężko było znaleźć jakiś wspólny punkt odniesienia. Ciężko mi się tam handlowało, poza nielicznymi wyjątkami. Generalnie tragedii nie było, ale jakichś wspaniałych wyników również nie. Ostatecznie bilans od ostatniego podsumowania wygląda następująco:




Z tego bilansu wynikałoby, że wynik lipcowy powinien być zbliżony do czerwcowego. Trzeba wziąć jednak poprawkę na to, że powoli zaczynają rozkręcać się europejskie rozgrywki pucharowe i poszczególne ligi. A to daje więcej możliwości handlu na bardziej przewidywalnych, przynajmniej w teorii, rynkach. Oczywiście najważniejsze jest utrzymanie kapitału i kończenie poszczególnych okresów rozliczeniowych na plusie. Jak na razie mi się to udaje, bo od powrotu w maju nie zanotowałem jeszcze ujemnego tygodnia gry. Jeżeli utrzymam trend, to kwestią czasu będzie notowanie coraz bardziej spektakularnych wyników finansowych ;)